Wycieczka do Zakopanego 2015

piątek, czerwca 26, 2015


Wszystko, co dobre szybko się kończy. Właśnie przekonaliśmy się o tym po raz kolejny. Nasza wycieczka do Zakopanego przeszła do historii. Zanim obejrzycie galerię ze zdjęciami z wyprawy, parę słów o tym, co tam zobaczyliśmy. Część z Was zapewne już coś niecoś wie, dzięki podglądaniu naszego konta na twitterze, gdzie staraliśmy się na bieżąco zdawać relację. 

Wyruszyliśmy w poniedziałek skoro świt. Bardzo szybko dotarliśmy do Krakowa, gdzie spotkaliśmy się z dobrze nam znaną i lubianą panią Anią – naszym przewodnikiem. To już trzecia wspólna wycieczka. Zwiedzanie zaczęliśmy od Wawelu. Byliśmy na dziedzińcu oraz w Krypcie Pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Zobaczyliśmy grobowiec Marszałka Piłsudskiego i Prezydenta Kaczyńskiego. Po drodze na obiad wstąpiliśmy także do Kościoła Św. Apostołów Piotra i Pawła, gdzie w 1906 r. ślub brali rodzice Karola Wojtyły. Byliśmy także w Bazylice Braci Franciszkanów, gdzie zobaczyliśmy okazałą szopkę. Przeszliśmy Sukiennicami a co niektórzy zostali zakuci w kajdany przy Kościele Mariackim. Po obiedzie ruszyliśmy w kierunku Zakopanego. Zanim jednak zakwaterowaliśmy się na Harendzie, zwiedziliśmy jeszcze Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej – Królowej Podhala i odbyliśmy spacer po przyległym Maryjnym Ogrodzie Różańcowym. Dzień zakończyliśmy krótkim spacerem w okolicy naszego pensjonatu.

Drugi dzień był nie lada wyzwaniem. Zaczęliśmy od zdobycia Gubałówki. Tam odbyliśmy spacer grzbietem gubałowskim w stronę Butorowego Wierchu. Zatrzymaliśmy się na chwilę przy drewnianej kapliczce Matki Bożej Różańcowej. Mieliśmy też okazję skosztować pysznych oscypków. Po zjeździe udaliśmy się do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Tam też zrobiliśmy sobie pamiątkową fotkę przy replice krzyża znajdującego się na Giewoncie. Po obiedzie pojechaliśmy pod Wielką Krokiew. Później spacerkiem udaliśmy się na Krupówki. Po solidnej porcji lodów poszliśmy do kościoła i na pobliski cmentarz na Pęskowym Brzysku. Zwieńczeniem dnia było ognisko w świetle księżyca.

Ostatni dzień zaczęliśmy od Muzeum Kasprowicza na Harendzie i ciekawej opowieści tamtejszej pani kustosz. Zajrzeliśmy także do pobliskiego drewnianego kościółka św. Jana Apostoła i Ewangelisty. Ostatnim etapem naszej przygody z Zakopanem była Kaplica Najświętszego Serca Pana Jezusa na Jaszczurówce. W drodze powrotnej wstąpiliśmy też do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia św. Jana Pawła II w Krakowie. 
W trakcie jazdy obchodziliśmy też małą uroczystość. Otóż nasz kolega Janek miał imieniny. Odśpiewaliśmy więc mu gromkie 100 lat... nie zabrakło także prezentu. Później już tylko obiad i godzinny wyjazd z grodu Kraka.

Tak, wycieczka do Zakopanego to już historia. Pozostaną jednak wrażenia i wspomnienia po wspaniałej wyprawie i zabawie, no i oczywiście pamiątki, których moc przywieźliśmy ze sobą. A teraz Drodzy Podglądacze zobaczcie, jak to wszystko wyglądało :).


Tak świętowaliśmy imieniny Janka :)














































































 






































































Zobacz także

0 komentarze

Podoba Ci się post, skomentuj go :)